12.11.2020, 15:20
Świat prawdopodobnie z wielkim zaciekawieniem śledził bieżące wybory prezydenckie w Stanach. Konkurentami byli prezydent Donald Trump oraz wiceprezydent w czasie rządów Baracka Obamy - Joe Biden. Przedstawiciel Demokratycznej Partii posiadał nawet duże poparcie, ponieważ w zasadzie ciągle utrzymywał się na głównej pozycji w wielu sondażach w czasie wyborów wstępnych. O kadencję konkurował u boku z Kamalą Harris, w roli kandydatki na wiceprezydenta. Intrygującą okolicznością jest to, iż nie jedynie znaczna część osób z Partii Demokratycznej wsparła kandydaturę Bidena, ale również i niemało ludzi identyfikujących się z partią republikańską. Biden mógł także polegać na poparciu od wielu osób pracujących w mediach, jak na przykład aktorzy, piosenkarze albo celebryci. Nawet ciekawym faktem jest to, że też i Donald Tusk pokazał aprobatę dla Bidena i jego kandydatury. Jest to oficjalna informacja, że Joe Biden zwyciężył większą ilością punktów i to on będzie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Zdobycie większej liczby głosów przez Bidena jest wyraźne, jednak ponad siedemdziesiąt siedem mln Amerykanów zechciało postawić na niego głosy. Jest to o ponad pięć milionów więcej ludzi, niż postawiło na przedstawiciela Partii Republikańskiej, więc różnica procentowa w przeliczeniu na głosy to zaledwie 3,4%. Dlatego też, prezydent kończący swoją kadencję zadeklarował, że zamierza podważyć rezultat, który - w jego opinii - został przeinaczony, natomiast głosy korespondencyjne, policzone były już po skończeniu procesu oddawania głosów. Jak mówią rzecznicy z biura Donalda Trumpa, to głównie w Pensylwanii i Michigan odkryto tego typu nieprawidłowości, więc chcą umorzenia głosów, które trafiły do komisji trzy dni po zakończeniu gromadzenia głosów przez lokale, nawet jeśli pieczęć miała odpowiednią datę, która sugerowałaby, że głos jest nadal znaczący. Podobno miały być także policzone głosy błędnie oddane, jednakże stanowi urzędnicy odrzucają tego typu pretensje. Gdyby chcieć wystąpić przeciwko rezultatowi wyborów, komitet Trumpa powinien zaświadczyć, że takie incydenty pojawiały się na obszerniejszą skalę. Jednakże jak na ten moment, zwycięstwo Joe Bidena jest znaczne, więc to on został następnym prezydentem Stanów.
20.03.2021, 10:37
14.07.2020, 11:13