26.04.2022, 09:35
Wyższy Urząd Górniczy podał do publicznej wiadomości 21.04, że w dzień poprzedzający 15 minut po północy w KWK "Pniówek" w Pawłowicach miał miejsce wybuch metanu na głębokości aż tysiąca metrów. Bezpośrednio w strefie zagrożenia przebywało 10 osób, a aż dziewięciu zostało poszkodowanych, w tym czterech ciężko rannych. Opracowano ratunkową akcję, w czasie której rozprzestrzenił się kolejny wybuch i niestety ofiarami zostali również ratownicy, próbujący trafić do górników, którzy pozostali pod ziemią. Tak więc już w czwartek dyrygujący akcją podjął niezwykle trudną decyzję o wstrzymaniu wszelkiego rodzaju działań do czasu uspokojenia się sytuacji. W następny dzień, od razu po zebraniu zgromadzenia profesjonalistów zadecydowano, że akcja ratunkowa zostanie wstrzymana, a bardzo niebezpieczny obwód zostanie całkowicie odłączony.
W wyniku tego, wiemy aktualnie o 6 śmiertelnie dotkniętych wybuchem osobach. Niestety w dalszym ciągu 7 osób nie znaleziono. 23.04 w sobotę rekomendowała grupa ludzi zajmująca się akcją, powiększona o doświadczonych naukowców, a kierownik zarządzający akcją podjął decyzję o zabudowie w w obszarze ściany N-6 2 przeciwwybuchowych tam. Uszykowano potrzebny transport produktów z których można zbudować tamy. Kwestia wentylacyjna w obszarze N-6 została na ten moment ustabilizowana. Akcja ratownicza na stan obecny trwa. Ratownicy zawodowi niełatwo pracują nad zabudową 2 tam przeciwwybuchowych, które tymczasowo przetną niebezpieczny obszar od pozostałej części kopalni. Cementowo - mineralnym spoiwem jest obecnie zalewana jedna z tam. Jeżeli zaś chodzi o drugą tamę, na razie gotowa jest sama konstrukcja. Zalewanie jej rozpoczną dzisiejszego dnia ratownicy. Takie zalewanie jednej tamy trwa około dwie doby.
Podczas prasowej konferencji nasz minister zdrowia Adam Niedzielski złożył wyrazy współczucia wszystkim rodzinom ofiar wypadku w kopalni Pniówek oraz w kopalni Zofiówka, gdzie doszło do wstrząsu. To tam potwierdzono śmierć czterech górników, a sześciu pozostałych jest nadal w trakcie poszukiwania. 20 ofiar środowej katastrofy jest do chwili obecnej leczonych na siemianowickim szpitalu. Kiedy metan niepostrzeżenie zacznie osiągać pod ziemią należyte stężenie, wystarczy tylko iskra. A w kopalniach, w których obecne są duże sterty urządzeń elektrycznych oraz żelastwa, o takiego typu iskrę niestety łatwo. Zapala się wszystko, co może płonąć, nawet znajdujący się w ścianie węgiel.
08.05.2022, 16:18
01.05.2022, 13:12
21.08.2021, 11:11
08.10.2021, 12:38